RÓWIEŚNICY NEUROTYPOWI A DZIECI W SPEKTRUM AUTYZMU
Mądre i empatyczne włączanie dzieci i młodzieży do klas ogólnodostępnych zdecydowanie lepiej zaspokaja potrzeby edukacyjne i społeczno-emocjonalne dziecka. Niestety, dzieci w spektrum autyzmu w wielu przypadkach (można rzec, w zbyt wielu ) nie rozwijają się w tych aspektach optymalnie, w szkołach ogólnokształcących, ponieważ są postrzegane negatywnie, narażone na zastraszanie, izolowane społecznie i odrzucane przez swoich typowo rozwijających się rówieśników. Wszystko za sprawą nieudolności systemu szkolnego, logistyki placówek i wreszcie braku kompetencji inkluzji wśród nauczycieli. Dla wielu z nich ważniejsza jest podstawa programowa, a nie pochylenie się nad potrzebami dzieci neuroróżnorodnych czy innych ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Ciągle padają argumenty, że zbyt dużo obowiązków, zbyt liczne klasy do tego mocno zróżnicowane, za mało wsparcia. To wszystko prawda, ja jednak dodam jeszcze – za mało empatii i wiedzy.
Chęć i kompetencje nauczyciela do stworzenia warunków akceptacji i tolerancji pomagają w rozwiązaniu pierwotnych przyczyn tych problemów. Do tego nie potrzeba pieniędzy, logistyki, czy specjalnych wytycznych systemowych. Do tego potrzeba chęci, zrozumienia czym jest neuroróżnorodność, cierpliwości i empatii. To nic nie kosztuje, a jest bezcenne.
Postawy dzieci neurotypowych wobec różnych niepełnosprawności, odmienności, neuroróżnorodności nie jest bez znaczenia. Wręcz przeciwnie, to jak rówieśnicy odnoszą się, traktują dzieci neuroróżnorodne w ogromnym stopniu wpływa na ich rozwój, naukę, funkcjonowanie emocjonalne, psychiczne, behawioralne i społeczne. Niestety ten aspekt w 99% zależy od dorosłych, przede wszystkim rodziców (dzieci nerotypowych, którzy swoją postawą wobec różnorodności, modelują postawę swoich dzieci) i nauczycieli.
O ile w stosunku do dzieci z niepełnosprawnością widoczną akceptacja rówieśnicza jest bardzo duża, to w przypadku niepełnosprawności niewidocznej jaką jest spektrum autyzmu, nie ma jej za wiele. Kontakt społeczny moderuje postawy. Tak więc dzieci uczęszczające do szkół włączających mają bardziej pozytywne nastawienie do niepełnosprawności niż dzieci uczęszczające do szkół nieintegrujących. Dziewczęta wydają się bardziej akceptować niepełnosprawność niż chłopcy.
Zbliża się kwiecień – Światowy Dzień Świadomości o Spektrum Autyzmu, w większości szkół pojawią się gazetki (swoją droga niebieskie, jakby spektrum dotyczyło tylko chłopców). Dzieci puszczą w niebieskie baloniki, albo przemaszerują ulicami w niebieskich koszulkach. I co? I pstro! Na tym kończy się świadomość. Przychodzi 3 kwietnia i wszystko wraca do stanu sprzed 2 dnia miesiąca. Czy sądzicie, że na pewno tylko o to chodzi, aby 2 kwietnia wszyscy na ustach mieli słowo „autyzm”? By zmieniali swoje zdjęcia profilowe na FB na tło nawiązujące do spektrum autyzmu? Dla mnie to hipokryzja, moda, która nie ma nic wspólnego ze wsparciem dzieci, młodzieży i dorosłych z ASD. Oni potrzebują 365 (w tym roku 366) dni w roku, 7 dni w tygodniu akceptacji i zrozumienia. Szkoły powinny dbać o szerzenie świadomości codziennie, by budować właściwe postawy wśród dzieci, bo te zaowocują w ich dorosłości.