NIE OCENIAJ A WŁÓŻ WYSIŁEK ABY POZNAĆ I ZROZUMIEĆ
Każdy ma swoje problemy, wyzwania dnia codziennego. Każdy ma prawo do zmęczenia i popełniania błędów. Każdy też ma obowiązek stawać się lepszym. Każdy powinien okazywać szacunek drugiemu człowieka, w tym dziecku, a może przede wszystkim dziecku.
Niestety rzeczywistość jest znacznie odmienna, niż nasze wyobrażenia. Często nasze słabości, braki w edukacji, ale nade wszystko brak empatii, sprawia, że krzywdzimy innych. Swoją droga łatwo nam zarzucać, że osoby neuroatypowe są nieempatyczne, a prawda jest taka, że społeczeństwo neurotypowe nie rozumie czym jest empatia, nie potrafi jej okazywać.
Naszą wadą jako społeczeństwa i ogólnie ludzkości jest to, że robi nam się lepiej na sercu, czujemy się mniej sfrustrowani, jak widzimy, że inni mają gorzej niż my. Nie współczujemy, nie wspieramy, a cieszymy się, z nieszczęścia innych. Ktoś może mi zarzucić, że przesadzam. Oczywiście, że tak. Jest cała masa ludzi, o wielkich sercach i pomocnych dłoniach, a moja sugestia ma rozbudzić w nas refleksję. Każdy z nas, ja również chociaż raz w życiu prezentowaliśmy wspomnianą postawę.
Łatwiej nam oceniać, bez analizy, bez refleksji – bo to męczące, wymaga wysiłku umysłowego i poznawczego, ale i psychicznego. Po co? Lepiej iść po najmniejszej linii oporu. Ocenić, zaetykietować, zaszufladkować i spokój!
Dopóki nie zrozumiemy, że nasza postawa wobec dziecka neuroróżnorodnego, jak i każdego innego, jest niezwykle istotna, dopóty będziemy postępować źle. Często zwykły uśmiech, niewielki gest życzliwości, miłe słowo, rozjaśnia najciemniejsze chmury. Nas niewiele to kosztuje, a dla dziecka autystycznego, czy z zespołem nadpobudliwości psychoruchowe to bezcenny dar.
Nasza negatywna, złowieszcza, arogancka i apodyktyczna postawa, odbija się niczym ping pong od dziecka i trafia do nas. Sami tworzymy błędne koło, silnych i gwałtownych emocji, które niszczą i uniemożliwiają relacje. Pomyśl o tym!