ISTOTA RELACJI RÓWIEŚNICZYCH
DZIECI I MODZIEŻY Z ASD
Każde dziecko, nastolatek i osoba dorosła, bez względu na to jaka jest, jak wygląda, czym się interesuje, gdzie mieszka, potrzebuje, chce i może posiadać przyjaciół. Osoby w spektrum autyzmu i zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi również mają do tego prawo, a co najważniejsze – potrzebę.
Relacje rówieśnicze są szczególnie ważne dla dzieci i młodzieży. Dobre i satysfakcjonujące relacje rówieśnicze wspierają rozwój, naukę, funkcjonowanie i zdobywanie bezcennych umiejętności społecznych – współpracy, negocjacji, kompromisu, asertywności i rozwiązywania konfliktów. Złe relacje rówieśnicze, a także ich brak stanowi wyzwanie dla dzieci neuroróżnorodnych szczególnie bardzo. Konsekwencją czego jest odrzucenie przez rówieśników, a to prowadzi do problemów behawioralnych, emocjonalnych, psychicznych oraz zakłóca naukę. Brak relacji to większa szansa na prześladowanie, przemoc koleżeńską i nękanie. Jednak relacje rówieśnicze są także wsparciem dla dzieci i młodzieży neuroróżnorodnej.
To jak te relacje będą się budować i utrzymywać, zależy od przygotowania dziecka do tego. Ta edukacja i nabywanie kompetencji w tym zakresie odbywa się na początku w domu. To od rodziców i opiekunów zależy, jak będą wspierać dziecko w tym zakresie. Później to w 99% zależy od nauczycieli. Ci z nich, którzy niewłaściwie pokierują integracją w klasie, mają zbyt małą wiedzę o spektrum autyzmu, wykazują niski poziom empatii i umiejętności komunikacyjnych, nie chcą reagować na potrzeby, będą przekleństwem dziecka neuroróżnorodnego. Ci, którzy głównie skupią się na realizacji tylko podstawy programowej i kolejnej lekcji w podręczniku, lekceważąc wsparcie relacyjne i nie reagując na przejawy nękania wśród dzieci, przyczynią się do pojawienia wykluczenia dziecka neuroróżnorodnego z życia klasy i wesprą bullying.
Budowanie trwałych relacji między nauczycielem a uczniami stanowi istotny filar w procesie edukacji, wpływając zarówno na rozwój osobisty ucznia, jak i efektywność nauczania. Relacje te są fundamentem wspierającego środowiska edukacyjnego, tworząc warunki sprzyjające nie tylko zdobywaniu wiedzy, lecz także rozwojowi emocjonalnemu i społecznemu ucznia.
Często nadal w szkołach dzieje się tak, że zamiast wsparcia dziecka neuroróżnorodnego w budowaniu przyjaźni, umożliwianiu mu ćwiczenia tych kontaktów towarzyskich – szkoła, nauczyciele i dyrekcja – wykluczają takie dziecko, odbierając mu możliwość zdobywania doświadczeń i pracy nad sobą. Dziecko nie może uczestniczyć w akademii, bo piszczy (co burmistrz powie, jak będzie gościem), nie może jechać na wycieczkę klasowa, no chyba że z mamą … Znacie to? Spotkało to Was i Wasze dzieci? A może byliście poinformowani, że: „najlepiej, aby Pani/Pan przeniósł dziecko do innej szkoły, bo tu sobie nie radzi, bo … powinno być my jako pedagodzy nie dajemy rady, bo nie posiadamy kompetencji i dla nas będzie łatwiej, jak się go/jej pozbędziemy”…
Mocne prawda, a jakie prawdziwe. Dla jasności jest cała masa fenomenalnych i fantastycznych nauczycieli, którzy się starają, ale system stoi im na drodze. Nawet jak chcą, to nie mogą wiele zdziałać. W każdej z tych sytuacji koszty i konsekwencje ponosi dziecko i nastolatek neuroróżnorodny. Tak nie wiele potrzeba, a tak trudno to zrobić.
