DLA DZIECKA W SPEKTRUM AUTYZMU
WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ W DOMU I W RODZINIE
Zaburzenia ze spektrum autyzmu to zaburzenia neurorozwojowe, w których rolę odgrywa wiele czynników genetycznych i środowiskowych. Objawy deficytów w komunikacji społecznej i restrykcyjne, powtarzalne wzorce zachowań pojawiają się już na wczesnym etapie rozwoju dziecka. Chociaż rodzice nie powodują tych trudności, zaburzenia w relacjach społecznych mogą nadwyrężać interakcje rodzic-dziecko, a stres rodzicielski może mieć negatywne skutki transakcyjne, które utrudniają rozwój dzieci. I odwrotnie, podobnie jak w przypadku typowo rozwijających się dzieci, zachowanie rodziców może również wspomagać rozwój osób z ASD, a rodzice odgrywają rolę w wielu interwencjach. Wkład rodziców w rozwój dzieci z ASD, ale także ich pewne zaniedbania, lekceważenie pewnych kwestii wpływa na rozwój, albo zakłócenie rozwoju dziecka w spektrum.
Rodzice i dzieci wpływają na siebie nawzajem w trakcie rozwoju. Rodzice dzieci z ASD często czują się nieskuteczni w rodzicielstwie, a mimo to bardzo chcą pozytywnie wpłynąć na rozwój swoich dzieci. Ta grupa rodziców wspiera, dokształca się, chce zrozumieć swoje dziecko, a co najważniejsze akceptuje je, takim jakim ono jest.
Istnieją też rodziny, w których nie ma przestrzeni na akceptację dziecka w spektrum, bo rodzice cały czas zakłamują rzeczywistość. Mimo iż widzą, że dziecko rozwija się inaczej, niż rówieśnicy, wymyślają teorie, które popierają ich tezy. Tu wyznacznikiem jest ich własny lęk, traktowanie sytuacji jako porażki życiowej, jako niespełnione marzenia o idealnym dziecku. Tu niestety pojawia się kilka konsekwencji – od późnych diagnoz, po brak wsparcia, a w przyszłości cała masa wtórnych deficytów.
Kolejna grupa rodziców, to ci którzy mają radykalnie odmienne zdanie. Statystycznie wygląda to tak, że mama dostrzega trudności i problemy dziecka, a tata je bagatelizuje, albo co gorsza zrzuca winę na mamę, która rzekomo jest pobłażliwa i pozwala na pewne zachowania (nie zawsze tak jest, czasem bywa odwrotnie). W takiej rodzinie przestrzeń wsparcia i zrozumienia również jest tragiczna dla dziecka. Od samego początku dziecko trwa w chaosie emocjonalnym, komunikacyjnym, behawioralnym i poznawczym. Za taki stan rzeczy będzie płacić do końca życia.
To co dziecko poznaje, rozumie, uczy się, oswaja, doświadcza, przetwarza, co potrafi zrobić samodzielnie – wynosi z domu, nie z przedszkola i nie ze szkoły. Placówki kiedyś będą to wspierać i nadbudowywać kompetencje, ale fundament budowany jest w domu, w rodzinie. To jaki ten fundament będzie – kruchy, niestabilny, trwały i solidny, zależy od rodziny. Tylko i wyłącznie od niej zależy przyszłość dziecka, a także konsekwencje jakie będzie ponosić dziecko w przyszłości.
Największa neuroplastyczność mózgu, a więc zdolność do najlepszych połączeń i tworzenia sieci neuronalnych przypada na pierwsze 4 lata życia. Co potwierdza, że rodzina to główna baza budowniczych stymulujących ten proces.