DIAGNOZA ADHD
Dziś ciągle jest spory kłopot, aby rzetelnie zdiagnozować dziecko pod kątem zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Wielu specjalistów – diagnostów myśli stereotypowo i diagnozuje te dzieci, co do których nie ma wątpliwości (dominuje nadpobudliwość, impulsywność i nadruchliwość). Zapominają, że ta neuroatypowość wcale nie musi objawiać się właśnie w ten sposób. Mamy wiele dzieci, nastolatków (gównie dziewczęta), które nie prezentują powyższych objawów. Ich głównym wyzwaniem, wpływającym na jakość życia jest dysregulacja uwagi.
Kolejny kłopot to diagnozy „po łebkach”, trwające 15 min. To może zrobić osoba, która nie ma pojęcia czym jest zespół nadpobudliwość (…), albo taka dla której liczy się ilość, a nie jakość. Są i tacy specjaliści, którzy wmawiają rodzicom, że dany test diagnostyczny jak choćby MOXO, to wiarygodne narzędzie diagnostyczne pod kątem omawianej neuroatypowości. Ten wspomniany protokół jest elementem wspomagającym, ale nie wystarczającym. MOXO bada sferę m.in. poznawczą, która nie odzwierciedla obrazu ADHD i niewiele wnosi do samej diagnozy. Oczywiście można go zrobić, ale jako dodatek.
Brak diagnoza skutkuje brakiem wsparcia i nasileniem kosztów życiowych osób z neuroatypowością, które będą się ciągły do końca życia.
Nie powinniśmy mówić o naddiagnozowaniu, bo to nie prawda. Więcej diagnoz oznacza, że wiemy więcej i możemy skuteczniej działać.
Tag:ADHD