CO WARTO WIEDZIEĆ O DZIECIACH Z WYSOKIMI UMIEJĘTNOŚCIAMI MASKOWANIA SPEKTRUM AUTYZMU
Dla przypomnienia mowa tu o dzieciach, które dawniej otrzymałyby diagnozę zespołu Aspergera. Specjalnie używam nowych określeń, mimo że Polska cały czas operuje starym nazewnictwem, starymi zasadami diagnostycznymi i starymi stereotypami, które w wielu przypadkach odbierają uzyskanie wczesnej diagnozy.
Jest już lepiej, ale cały czas i tak niewystarczająco, jeśli chodzi o wiedzę wśród lekarzy pediatrów i innych specjalizacji, nauczycieli i innych specjalistów, którzy w teorii powinni jako pierwsi potrafić określić odmienne funkcjonowanie dziecka. Niestety z jakichś powodów tego nie robią, nie chcą tego robić, albo naprawdę nie potrafią.
Pamiętajcie spektrum autyzmu jest niepoliczalne, zakres mocnych stron, ale i wyzwań przed którymi stoi i z jakimi mierzy się dziecko z ASD i jego rodzina nie jest wyznaczane przez punkty, przyznawane, bądź nie w kwestionariuszu ADOS 2. Wielokrotnie spotkałam się z tym, że diagnosta powiedział do rodzica: „nie dostanie diagnozy spektrum autyzmu, bo zabrakło jednego punktu”. Litości!!!
Dzieci, które z pozoru wydają się neurotypowe, choć w rzeczywistości są neuroatypowe, jeśli w porę nie otrzymają wsparcia i spersonalizowanego pod swoje potrzeby oddziaływania, w wieku nastoletnim i dorosłości polegną na wielu gruntach społecznych i nie tylko. Dziecko, które całe swoje niedojrzałe życie wkładało ogromny wysiłek w maskowanie swoich cech autystycznych, a tym samym było narażone na wiele porażek (towarzyskich, komunikacyjnych, relacyjnych), wchodzi w okres dojrzewania z traumą, która będzie nakreślać dalszy dramat tych młodych ludzi. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale większość tych właśnie dzieci bez diagnoz, cierpi z braku wsparcia, odrzucenia, nieakceptowania ich przez rówieśników, błędnego oceniania przez nauczycieli i … cóż jeszcze wielu innych rzeczy.